wtorek, 9 kwietnia 2013

Podbój Konstantynopola - część 3

  Taksim - Ortakoy - Uskudar - 24:00 - 01:00

http://goo.gl/maps/Q9Kuv



  Telefony padają. No more battery na wyświetlaczu Marty, no more battery na wyświetlaczu mojej Nokii. A w sytuacji byliśmy rzeczywiście złej. Brak noclegu. Osoba która zobowiązała się do pomocy. Wystawiła nas. Chwała , że wziąłem ze sobą drugi telefon. Przełożenie baterii, Marta wykonała kilka połączeń i udało nam się przetrwać. Problem- lokacja po stronie azjatyckiej a my jesteśmy po Europejskiej. Błyskawicznie szukamy autobusu dojeżdżającego na miejsce promowania między stroną europejską i azjatycką. Ostatni prom godzina 24:00. Wbiegamy do autobusu - zabiera nam z konta 4 TL za każdą osobę. Zły autobus. Poszukiwanie taxi. Jeden Turas za 35 TL pojedzie , drugi za 25 TL, trzeci daje się przekonać do 15 TL. Ostatnim rzutem na taśme udaje nam się dostać na prom i przedostać do naszego domu na Uśkudarze.



STAMBUŁ

  Z góry mówie, że teoretycznie Stambułu nie widziałem ani nie mam o nim pojęcia. W mieście spędziłem tylko niecałe 2 dni.

  Stambuł - miasto to rozciąga się od północnego wybrzeża Marmara po obu stronach Bosforu, cieśniny morskiej między Morzem Śródziemnym a Morzem Czarnym. Położenie zarówno w Europejskiej Tracji  jak i azjatyckiej Anatolii sprawia , że Stambuł jedną z dwóch metropolii położonych na dwóch kontynentach. Stambuł zamieszkuje około 11 milionów ludzi. Co roku przybywa tutaj pół miliona mieszkańców ! Co roku dobudowywane jest tutaj 1000 ulic.Stambuł to gigant historia. Początkowo znajdowała się tam jedna z kolonii greckich ( Chaldekon ). Potem Imperium Rzymskie. Potem wschodnie Imperium Rzymskie. Potem Bizancjum. Potem Imperium Osmańskie. Obecnie Turcja. Dzięki swojemu położeniu miasto miasto odgrywa bardzo ważną rolę handlową. 

  Rano wyruszyliśmy z części azjatyckiej do europejskiej promem.
ten pan z wąsami to taki turecki Tusk( w sensie premier ) i podobno złodziej i czarodziej


azjatycka strona

widok na europejską stronę


pałać administracyjny sułtanatu


























 O godz. 13 znaleźliśmy się po stronie europejskiej ( tej stronie z Hagią Sophią ). . Daje odczuć się Bizantyjski i Osmański przepych. Da się odczuć oddech historii. Da się odczuć, że stanowi to jedno z największych dzieł cywilizacyjnych. Każdy element dokładny i sprecyzowany. Czuć Chrystusa czasów przed schizmą. Czuć Chrystusa po schiźmie. Czuć Mahometta. Wielkość, konstrukcja i historia tego budynku sprawia , że ja jako reprezentant tego pokolenia jestem malutkim pyłkiem. Wejściówki wachały się ok. 30 TL. Studenci mogą wykupić sobie karty za 15 Tl pozwalające zwiedzać je wszelkie muzea czy świątywnie w kraju za darmo, przez cały rok. Jak wiadomo u wejść Hagii Sophii mnóstwo kitajców z aparatami. Nie istnieje coś takiego dla nich jak " prosze nie robić zdjęć z flashem" " proszę nie dotykać "

























 Następnie odwiedziłem muzeum archeologii. Moim celem był największy strateg i wódz na przestrzeni wieków





a oto i on. Grobowiec ALEKSANDRA WIELKIEGO !



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz